Michael Jackson jest autorem przepięknej głowy. Śledzić prace nad nią było niepowtarzalną, jednorazową ekscytacją w dziejach ludzkości. Długa, wytrwała, metodyczna praca. Zachwycające rokroczne efekty, a co dekadę spektakularne. Uparte niepoprzestawanie, nawet na wielokrotnie osiąganym absolutnym pięknie. Koncepcja ( co do powodów) zwykłego upiększania i zakompleksiałej brzydoty jest nietrafiona
najbardziej. Kompleksy? Nie u człowieka o najwyższym znanym ludzkości
stężeniu ekshibicjonizmu. Chyba, że jakieś niesklasyfikowane
ultrakompleksy wyrosłe na hipernarcyzmie tuczonym dziką satysfakcją z
własnej istoty. (być może przesadziłam, ale warto było). Takiej operacji
na własnym, żywym organizmie nie przeprowadza lęk, ale czysta,
destylowana brawura. Bezwzorcowy prototyp jednoegzemplarzowej, ściśle
limitowanej do granic absurdu, stojącej w sprzeczności do samej siebie,
serii.
|
Michael. Head 21 |
|
Michael. Head 21 |
|
Michael. Head 21 |
|
Michael. Head 24 |
|
Michael. Head 10 |