Uwielbiam moje wernisaże. Traktuję je wyjątkowo, bo to czas kiedy mam odbiorców na wyłączność tu i teraz.. Moment nabuzowany emocjami w wyniku przecięcia się trzewiowej intymności moich rzeźb z publicznością.
Po każdym otwarciu wystawy znajduję się w dotkliwej pustce. Gwałtowny koniec kipiącej rzeczywistości.
Nie dziwię się Michaelowi Jacksonowi, że odleciał tak daleko. On to robił częściej, bardziej, przed obezwładniającą ilością ludzi. To są trwałe zmiany w konstrukcji osobowości. Jej rozrastanie, pęcznienie. Rozpieszczanie i rozproszenie ego, które nie może znaleźć dla siebie miejsca po wszystkim.
I znowu o Jacksonie ;;
 |
plakat wystawy. foto: Dawid Furkot |
 |
za chwilę koniec sekretnego życia moich rzeźb. nie mogę się doczekać. foto: Wojciech Jastrzębski |
 |
mowa wstępna. kilka wskazówek od rzeźbiarza. foto: W.Jastrzębski |
 |
kluczowe rzeźby z wystawy JA.ON.TO. foto: W.Jastrzębski |
 |
było pysznie. foto: Robert Tarczyński |
 |
zmysłowe smakowanie formy. foto: R.Tarczyński |