Błędnie wielu sądzi,
iż moje idee fixe: zachwyt nad Osobowością Kompletną zasadza się na podziwie zamknięcia
czy ukończenia, słowem doprowadzenia do jakiejś perfekcji czy prawdy. Wyznam,
że prawda niewiele mnie interesuje (przelotnie owszem, intryguje, ale szybko
nudzi jako słabo rozwijająca się dziedzina i o jakże! wąska i o jakiż to wątłych
podstawach), a perfekcja w ogóle. Są to, bowiem, pojęcia zakładające jakiś
koniec. Zakładające ograniczenie, zredukowanie. Skupienie punktowe.
Forma
skończona, często piękna, szybko nudzi poprzez opatrzenie i bezruch w pięknie (jednostajność
jest kategorią zamulającą ośrodki podniet) przestaje zajmować i w efekcie
istnieć. Nie jest zdolna wywołać zachwytów ciągłych, tylko krótkotrwałe. Nie jest, zatem, wyposażona w wartość dla mnie
najwyższą czyli nieskończoność - Ciągłość.
Nieograniczona osobowość
to taka, która w ramach (ha! czyli jednak ograniczona. Ale! nie
zapętlajmy się w relatywne myślenie, coś nas przecież zawsze determinuje, chodzi o to żeby
się tym determinizmem z lenistwa nie zadowalać i nie uspokajać gnuśnie, zauważyć ale ominąć jak jedną z prawd) zatem Osobowość Kompletna w ramach własnego JA eksploruje JA nieskończenie w głąb,
w szerz, na skos, w bok, do góry i w dół i jak się podoba. Jest zatem nieskończona
jako JA.
Granice możliwości JA, jeśli istnieją, to są bardzo daleko,
a JA rozrasta się inflacyjnie, jak wszechświat. (Zatem granice też są wciąż przesuwalne. Granicami w ogóle nie zajmowałabym się jako wartościami negatywnie ograniczającymi, a jako pozytywnie otwierającymi.)
W Kompletności Osobowości pociąga mnie wszechstronność JA,
jego rozciąganie wielowątkowe o nieskończonym potencjale narastania nowych wątków.
Współdziałanie ekstremizmów siły pojedynczej i mnogiej. Niezaprzeczalna Jedyność zachłanna.
Osobność ssąca z wielości, ale niezasysana przez ilość.
Wielki wybuch możliwości i potencjałów, które krążą wokół jądra JA.
rzeźba/sculpture: UFO |
rzeźba/sculpture: UFO |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz