niedziela, 22 września 2013

RZEŹBIARZ. JEJ KOCHANEK. WASZA UCZTA.



           Uwielbiam moje wernisaże. Traktuję je wyjątkowo, bo to czas kiedy mam odbiorców na wyłączność tu i teraz.. Moment nabuzowany emocjami w wyniku przecięcia się trzewiowej intymności moich rzeźb z publicznością.
           Po każdym otwarciu wystawy znajduję się w dotkliwej pustce. Gwałtowny koniec kipiącej rzeczywistości.
           Nie dziwię się Michaelowi Jacksonowi, że odleciał tak daleko. On to robił częściej, bardziej, przed obezwładniającą ilością ludzi. To są trwałe zmiany w konstrukcji osobowości. Jej rozrastanie, pęcznienie. Rozpieszczanie i rozproszenie ego, które nie może znaleźć dla siebie miejsca po wszystkim.
           I znowu o Jacksonie ;;




plakat wystawy. foto: Dawid Furkot

za chwilę koniec sekretnego życia moich rzeźb. nie mogę się doczekać. foto: Wojciech Jastrzębski

mowa wstępna. kilka wskazówek od rzeźbiarza. foto: W.Jastrzębski

kluczowe rzeźby z wystawy JA.ON.TO. foto: W.Jastrzębski

było pysznie. foto: Robert Tarczyński

zmysłowe smakowanie formy. foto: R.Tarczyński

foto: R.Tarczyński


http://www.hejlodz.pl/artykul,wypluwanie_rzeczywistosci_%C3%A2__rzezby_aleksandry_koper_w_6_dzielnicy,2493